W dniach 7 – 8 września dywizje Armii „Poznań” rozpoczęły zajmowanie pozycji wyjściowych przewidywanych do ataku. Na pozycje wyjściowe doszli też szwoleżerowie i strzelcy konni z kombinowanego zbiorczego pułku Pomorskiej BK plk. Jastrzębskiego. Po opuszczeniu 7 września rejonu Przyłubia oddziały 2 Pułku Szwoleżerów i 8 Pułku Strzelców Konnych przeszły najpierw do Aleksandrowa Kujawskiego. Następnie, po nocnym przemarszu, doszły nad ranem do Izbicy Kujawskiej (64 km od Przyłubia) i stamtąd odeszły na południe. Jeszcze tego samego dnia szwoleżerskie podjazdy napotkały w okolicy Koła pierwsze oddziały gen. Kutrzeby i w jakiś
czas później dowódca 2 Pułku Szwoleżerów ppłk. Łękawski osobiście zameldował się w sztabie generała, rozłożonym w majątku ziemskim w pobliżu Izbicy Kujawskiej. Wieczorem tego dnia, na rozkaz gen. Kutrzeby z Podolskiej BK i resztek Pomorskiej BK, utworzona została Grupa Operacyjna Kawalerii pod dowództwem gen. Grzmota – Skotnickiego... Nad ranem 9 września oddziały Pomorskiej BK, po 25 km marszu, doszły do rejonu położonego na północ od m. Dąbie nad Nerem (15 km od Uniejowa), gdzie zostały zatrzymane rozkazem. Strzelcy konni, ułani, oraz szwoleżerowie ppłk. Łękawskiego stanęli w okolicy Zawadka – Ladorudź – Drzewce, przesuwając się później do miejscowości Tarnówka, leżącej 4 km na północ od Dąbia. Tutaj, na północnym brzegu Neru GO Kawalerii gen. Grzmota– Skotnickiego rozpoczęła przygotowania do mającego pójść w kierunku południowym na Poddębice, a potem w kierunku południowo-wschodnim na Parzęczew Ozorków., a więc na skrzydło i tyły niemieckiej 30 i 17 Dywizji Piechoty....
...Wyjście Zbiorczego Pułku Pomorskiej Brygady Kawalerii na Parzęczew miało już bezpośrednio zagrozić niemieckim oddziałom broniącym się po Łęczycą....Szwoleżerowie ppłk. Łękawskiego maszerowali dalej na południe (na Poddębice?), by w końcu zmienić kierunek marszu na Ujazd, Parzęczew i Piaskowice. Wieczorem 10 września szwadrony 2 Pułku Szwoleżerów i 8 Pułku Strzelców Konnych zatrzymały się w Parzęczewie. Wkrótce przybył tu gen. Skotnicki i wydał nowe rozkazy....Szwadrony 2 Pułku Szwoleżerów rozpoznać miały kierunek na Zgierz i przygotować się do dalszych działań zaczepnych, które rozpocząć miały rankiem 11 września...Jeszcze wieczorem i nocą z 10 na 11 września szwadrony szwoleżerów przeszły do miejscowości Piaskowice i tam się zatrzymały.
Celem porannego ataku szwoleżerów i strzelców konnych miało być leżące pod Ozorkowem wzgórze 174.3. Zajęcie wzgórza gwarantowało panowanie nad okolicą...około godz. 4.30 rankiem 11 września szwadrony wsparte bateriami ruszyły na pozycje wyjściowe do ataku...Pierwszy do ataku ruszył szwadron kolarzy 2 Pułku Szwoleżerów por. St. Stryjewskiego, przesuwając się z rejonu Piaskowice – Wytrzyszczki pod wzgórze 174.3 zwane Górą Ozorkowską lub Górą Bony...3 szwadron 2 Pułku Szwoleżerów por. Wojciechowskiego najpierw zajął młyn Florianki, a następnie resztę wioski...Na południu 2 szwadron 8 PSK i 3 szwadron 2 Pułku Szwoleżerów po zajęciu Konstantek i Florianek, parły dalej naprzód. Szwadron strzelców doszedł do polnej drogi Kowalewice – Bibianów, szwadron por. Wojciechowskiego dotarł do linii kolejowej z Ozorkowa do Zgierza. Kiedy kolarze z pułku szwoleżerów po raz drugi bili się o wzgórze 174.3, szwadron por. Wojciechowskiego przekroczył tor kolejowy i zaskoczył jakiś sztab niemiecki zajęty obserwowaniem walki o wzgórze. Wraz z przejściem przez szwoleżerów linii kolejowej (na szlaku Łęczyca – Łódź) Pomorska BK wyszła na tyły sił niemieckich, naciskanych na północ od Ozorkowa przez polską piechotę z GO gen. Knolla – Kownackiego. Szwadron por. Wojciechowskiego kontynuował natarcie i wkrótce szwoleżerowie po brawurowym ataku wdarli się za nieprzyjacielem do zachodniej części miejscowości Orła. Niemcy opuścili tę miejscowość, a szwadron w pościgu za nimi zbliżył się do drogi Ozorków – Grotniki. Jednak zbyt głębokie wejście szwadronu we wrogie linie spowodowało, że ppłk. Łękawski po naradzie z dowódcą brygady płk. Jastrzębskim, wstrzymał dalszy jej marsz. Około południa z północnego wschodu, zza Kowalewic, wyszło niemieckie natarcie wsparte artylerią i czołgami, skierowane na pozycje 3 szwadronu 2 Pułku Szwoleżerów i 2 szwadronu z 8 Pułku Strzelców Konnych. Atakiem tym Niemcy najprawdopodobniej zamierzali zepchnąć polskie oddziały z pozycji pod Orłą i odrzucić je daleko na zachód, odcinając tym samym wzgórze 174.3 od południa. Piechota niemiecka i 2 kompania z 23 Pułku Czołgów, wyposażona w najnowocześniejsze 21-tonowe wozy bojowe, uzbrojone w 75 mm działa i 2 km-y, uderzyła na prowizoryczne pozycje szwoleżerów i strzelców konnych na skraju Orłej. Sześć czołgów sunęło początkowo w rozwiniętym szyku, na wioskę i krawędź lasu położonego nieopodal. Jednak podmokły w tym miejscu grunt zmusił Niemców do zwinięcia szyku, co uniemożliwiło im wykorzystanie całej siły ognia czołgów. Kiedy zbliżyły się one na odległość skutecznego strzału, dobrze przygotowane do boju, oraz umiejętnie rozmieszczone plutony szwoleżerów i strzelców konnych, wsparte włączonym do 3 szwadronu działkiem ppanc. z 16 Pułku Ułanów, oraz zdobyczną armatą, otworzyły ogień. Podchorąży z 16 Pułku Ułanów, obsługujący armatkę przeciwpancerną, zniszczył dwa niemieckie czołgi, trzeci uszkodzony, ugrzązł w bagnistym terenie, a pozostałe trzy zawróciły, żegnane rzęsistym ogniem z polskich pozycji. Tymczasem bardziej na północ szwoleżerowie i strzelcy konni ponownie musieli opuścić Górę Ozorkową... wydawało się, że wzgórze jest już całkowicie utracone, szwoleżerowie szwadronu kolarzy por. Stryjewskiego samorzutnie ruszyli do kontrataku. To kontrnatarcie doprowadziło do ponownego opanowania wzgórza. Tym razem ostatecznego. .. Nieprzyjaciel poniósł znaczne straty i ustąpił, pozostawiając teren (od Ozorkowa, aż po Orłą) zwycięskim tego dnia oddziałom polskim....
Zapadał już zmierzch 12 września, kiedy ze sztabu gen. Kutrzeby wysłano do wszystkich polskich oddziałów walczących nad Bzurą rozkaz odwrotu.....
Decyzja o przerwaniu ataku na kierunku łódzkim zastała oddziały gen Grzmota – Skotnickiego na pozycjach pod Ozorkowem (Pomorska BK).. Wieczorem tego samego dnia otrzymały one rozkaz odejścia z zajmowanych pozycji na północ, najpierw na Łęczycę, a potem za Bzurę. Oddziały płk. Jastrzębskiego i ppłk. Łękawskiego stojące już prawie pod Zgierzem, bez problemów oderwały się od nieprzyjaciela i poszły na tereny położone na północ od Łęczycy. Wieczorem 13 września..otrzymały nowe zadania...miały bronić linii Bzury na odcinku Łowicz – Sochaczew i opóźniać marsz wroga w oparciu o rubież Kutno – Żychlin – Sochaczew. 15 września prowadzili obserwację przedpola, patrolami dozorując okolice.
W nocy z 15 na 16 września szwoleżerowie poderwani zostali nagłym alarmem i w pośpiechu odeszli na wschód, w kierunku nowych pozycji wyznaczonych im na linii rzeki Ochni.
Położenie wojsk polskich nad Bzurą stawało się z każdym dniem coraz trudniejsze...Szwoleżerowie i strzelcy konni stojący pod Kutnem, gotowi byli w każdej chwili do odskoczenia na kolejne pozycje osłonowe.
Po zatrzymaniu polskich ataków mających umożliwić przebicie się na Warszawę, polskie armie nad Bzurą zostały dnia 16 września całkowicie okrążone. W tej sytuacji gen, Kutrzeba przerwał atak na kierunku sochaczewskim i rozkazał swoim siłom przebijanie się na Warszawę na północ od Sochaczewa, przez Puszczę Kampinowską.
Tymczasem wykonując swoje osłonowe zadanie GO gen. Skotnickiego stanęła rankiem 15 września nad rzeką Ochnią, gdzie Pomorska BK organizowała drugą linię obrony w pasie Kutno – Szewce... Na rozkaz gen. Skotnickiego Pomorska BK odskoczyła w kierunku Żychlina, gdzie zajęła nowe stanowiska: szwoleżerowie 2 pułku i strzelcy konni z 8 pułku obsadzili teraz okolice dworu Model nad rzeką Studwią i rejon folwarku Podczachy (na północny wschód od Żychlina). Pułkownicy Jastrzębski i Łękawski otrzymali teraz rozkazy powstrzymania naciskających na tym kierunku oddziałów niemieckich i opóźnienia ich marszu po osi: Żychlin – Sanniki – Iłów – Puszcza Kampinowska. Jednak mająca zdecydowaną przewagę liczebną i techniczną niemiecka 3 Dywizja Lekka, zmusiła oddziały Pomorskiej BK do ciągłego odwrotu. O świcie 18 września czołowe oddziały z GO gen Skotnickiego osiągnęły rejon miejscowości Witkowice położonej na zachodnim brzegu Bzury. Jego oddziały tyłowe między innymi Pomorska BK, doszły do Brzozowa i lasów położonych na północ od miejscowości Stare Budy.
Po dotarciu oddziałów gen. Skotnickiego do przepraw przez Bzurę w rejonie Kamion – Witkowice otrzymały one zadanie osłaniania przeprawiających się przez rzekę resztek sił rozbitej kompletnie Armii „Pomorze”. Już w rejonie Brzozowa doszło do ciężkich walk sił płk. Jastrzębskiego i ppłk. Łękawskiego z Niemcami. Ich oddziały toczyły krwawe boje z wrogiem pod Giżyczkami oraz Giżycami i w końcu wycofywały się na skraj lasu pod Starymi Budami...Około godz. 12.00 oddziały Pomorskiej BK nawiązały w zachodniej części lasu położonego nieopodal Starych Bud kontakt z idącymi na przeprawy pułkami (a właściwie z tym co z nich zostało) 16 DP płk. Szyszko – Bohusza. Dowódca tej dywizji w porozumieniu z płk. Jastrzębskim, zdecydował się na wspólny atak w kierunku południowym. Kiedy się do niego przygotowywano, na polskie pozycje wyszło z południowego zachodu oraz południa niemieckie natarcie wsparte przez czołgi i samoloty. Po kontrataku szwoleżerów, strzelców konnych i piechoty z 16 DP zostało ono odparte, jednak Pomorska BK i 16 DP poniosły ciężkie straty... Z oddziałów ppłk. Łękawskiego największe straty poniósł pluton Łączności i 3 szwadron por. Wojciechowskiego. Żołnierze 2 Pułku Szwoleżerów, którzy polegli w dniach 16 – 18 września pochowani zostali w zbiorowej mogile na cmentarzu w Giżycach.
W składzie Zbiorczego Pułku Pomorskiej BK po tym ataku pozostały zaledwie trzy niepełne szwadrony, po jednym z 8 Pułku Strzelców Konnych i z 2 Pułku Szwoleżerów (połączony3 szwadron i szwadron kolarzy?), oraz kombinowany szwadron artyleryjsko - pioniersko – łącznościowy.
Pod wieczór tego dnia (18.IX) dowódca nieistniejącej już praktycznie od wielu godzin Grupy Operacyjnej, gen Grzmot- Skotnicki po raz ostatni wydał rozkaz swej dawnej brygadzie i rozstał się z nią na zawsze...Szczątki Pomorskiej BK otrzymały rozkaz sforsowania Bzury i przebijania się przez Lasy Puszczy Kampinowskiej do Warszawy...
W nocy szwoleżerowie i strzelcy rozpoznali dojścia do rzeki i o świcie 19 września resztki oddziałów,.. otulone poranną nadrzeczną mgłą, spokojnie przeszły pod Witkowicami przez Bzurę...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz