poniedziałek, 17 listopada 2014

-----------------Ostrołecka - Omulew------------------

                          Zobacz stronę:  
http://www.ostrolecka-omulew.pl/

Wojciechowice

Wojciechowice
założone przez mojego prapradziadka Marcina.
Drugiej takiej historii chyba nie ma.
Po jego dworku, cegielniach, śladu brak.
Jak to wyglądało? Czas ślady zaciera,
ale nadzieja przeszłość otwiera.

Wojciechowice
Najważniejsza Ostrołęki dzielnica.
Tu wojsko było, tu przemysł jest.
Nie zapominajmy o zwykłym człowieku,
Który tu był, jest i będzie.

Moje stałe przesłanie:
Dbajmy o czystość rzek, ziemi,
ale nie zapominajmy
o świeżym czystym powietrzu,
którego w Ostrołęce nie ma.

środa, 23 lipca 2014

Słowa, słowa, słowa.

Słowa, słowa, słowa.
Przecież to jest tylko mowa.
Wszyscy się kochamy,
dlaczego sobie dokuczamy?
Za mało się rozumiemy,
ale kiedyś to przełamiemy.
Znajdziemy rozwiązanie,
na nasze niepoprawne zachowanie.
Musimy zadbać o swoje istnienie,
może to będzie jakieś przeznaczenie.

P. S.
Przeznaczenie jest zapisane w ......
Czy my nim kierujemy?
Czy tylko je realizujemy?
Żyjmy zgodnie ze swym sumieniem,
bo życie jest przeznaczeniem.

Moje przeznaczenie
to rodzina, praca, Omulew.
Jak je realizuję?
Ciągle zadaję sobie to pytanie?
Odpowiedzią jest zachowanie.
Nie zawsze poprawne, to przyznaję.
Ale chęć realizacji przeznaczenia pozostanie.
Rok 2010 to przełom.
Jak to zrobiłem,
że do tylu zmian doprowadziłem?
Nie wiem.......

sobota, 2 listopada 2013

"Moje pisanie”

"Coś o śmierci" 
Rodzaju śmierci, nikt nie wybiera.
Jaka przyjdzie i tak nas zabiera?
Potomków pamięć wiele zawiera.
Pomaga przetrwać, lecz czasami uwiera.
Jak kto zginął, 
dlaczego umarł?
Nie każdy potrafi życie udźwignąć,
Może lepiej z oczu zniknąć.

„Do ludzi.”
Niech nikt o tym nie zapomina,
że życie to jest przyjemności chwila.
Odnaleźć swego życia zrozumienie,
to wszystkich ogromne pragnienie.
Znaleźć bogactwo dnia codziennego,
to naprawdę coś wspaniałego.
Pragnienie więcej, jest naturalne,
Dla wszystkich na pewno realne.
Co to naprawdę dla nas znaczy?
Ktoś odpowie tak wierzę,
a myśli inaczej.

O życiu”.
Dla mnie liczy się człowiek.
Czy jest z lewicy?
Czy jest z pawicy?
Mnie to nie interesuje.
Najważniejsze jest to,
czy innych ludzi szanuje
i jak się zachowuje?
Życie wszystkich ludzi,
nigdy mnie nie znudzi.

niedziela, 27 października 2013

Ostrołęka Mauzoleum Forty Bema. 25.10.2013 r.

Seniorzy w akcji. Ekspresje seniorów. 
Animatorzy projektu: Aleksandra Nowak i Piotr Nabiałek.
Organizacja:
Agencja Rozwoju Regionu Mazowsza Północno-Wschodniego, 
Projekt wsparty przez:
Towarzystwo Inicjatyw Twórczych „ę”
ze środków Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności.

„Seniorzy odczuwają poprawę swojego życia w szczególności w sytuacjach, gdy mają możliwość bycia z innymi ludźmi”. To zdanie z wniosku projektu. w którym dzisiaj bierzemy udział. Nazwa tego projektu to: Seniorzy w akcji Ekspresje seniorów. Ekspresja w dokładnym tłumaczeniu to wyciskanie soku. Czy Aleksandrze Nowak udało się wycisnąć ze mnie więcej niż potrafię? Czy to spotkanie wyzwoli inspiracje zebranych tutaj osób do działania na rzecz Ostrołęckiej Omulwi? Bardzo bym tego pragnął.
W moim przypadku nazwał bym udział w tym projekcie jako improwizacja, a może nawet wielka improwizacja z „Dziadów”. W czasie której o Konrada walczą dobre i złe duchy co sugeruje, że jego klęska nie jest ostateczna. Robię coś bo chcę i wierzę w powodzenie choć części mojego chcę?
W dzieciństwie lubiłem bawić się w wojnę. Całe swoje życie o coś walczę. Często zadaję sobie pytanie: Po co? Jednak mam nadzieję, że wiem po co? Zawsze chciałem zmian. Nie wyobrażałem sobie tego, żebym nie miał wpływu na to co robię.

Obiecuję, że na Ostrołęckiej Omulwi
będzie się wiele działo,
jak pozwoli mi na to moje ciało.
Niech moja wola spowoduje,
dać mym bliskim i wszystkim tyle siły,
żeby moje pomysły ich nie zniechęciły,
a wręcz odwrotnie do działania pobudziły.

Omulew to Wojciechowskich mała ojczyzna.
Kto do niej zawita,
może mu coś nowego zaświta.

We wniosku to spotkanie zostało zaanonsowane jako: „opowieść o powrocie na kurpiowską ojcowiznę i propozycja powstania „Przystani Wolnego Czasu”. Dlaczego do Ostrołęki? Dlaczego na Omulew, przecież to tereny zalewne, Natura 2000? Dlaczego emerytury nie chcę spędzić spokojnie, siedząc w domu? I dalej dlaczego, dlaczego, dlaczego??? Czy dzisiejsze spotkanie dało Państwu odpowiedz po co to robię? Jeżeli nie to proszę o pytania.
Mam nadzieję, że to wyjaśni szerzej dlaczego to robię:
 
Chwila historii. Mój prapradziadek Marcin w 1822 roku, przybył do Ostrołęki, był Poczhalterem, później poczmistrzem. Wybudował przy rynku budynek poczty, obecnie muzeum przy placu Bema. Założył Wojciechowice. Jednym z jego synów był mój pradziadek Stanisław, który od 1870 roku dzierżawił Omulew, od rosyjskiego majora. Tu w 1910 r. urodził się mój tata.
Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę ok. roku 1920, mój dziadek Aleksander wykupił Omulew.
Rozporządzeniem Ministra Spraw Wewnętrznych Władysława Raczkiewicza z dnia 24 marca 1936 r. Omulew została włączona do Ostrołęki.
W książce Zofii Niedziałkowskiej: „Dzieje miasta Ostrołęki”. Omulew nie jako rzeka wymieniona jest kilkakrotnie. Pierwszy raz w roku 1522, opisana jest transakcja sprzedaży przewozu przez Narew i Omulew, gdzie sprzedającymi byli Jan Urban i Katarzyna wdowa po szlachetnie urodzonym Stanisławie obojga z Omulwi. Następny wpis. W 1789 roku do ostrołęckiego starostwa należało 67 wsi, wójtostwo Omulew i 3 folwarki. Tyle z tej książki.
Spis powszechny z roku 1827 potwierdza istnienie takiego wójtostwa: Omulew – powiat ostrołęcki, gmina Rzekuń, parafia Ostrołęka.
Pragnę ocalić od zapomnienia nazwę „Omulew”. Mój tata we wszystkich dokumentach miał napisane miejsce urodzenia Omulew k/Ostrołęki, wojenne losy rzuciły go do Warszawy – gdzie po powrocie z oflagu, osiadł na stałe. Teraz ja jego syn wróciłem na ojcowiznę, w miejscu nieistniejących już zabudowań, wraz z żoną wzniosłem od podstaw własny dom.
Pragnąłbym, aby miano Omulew na stałe weszło do kanonu nazw Ostrołęki, bowiem jest historycznie związane od początku swego istnienia z losami miasta. Przecież nieopodal, u ujścia Omulwi do rzeki Narwi Ostrołęka miała swe korzenie.

poniedziałek, 9 kwietnia 2012

„Poczta w Ostrołęce w okresie Królestwa Polskiego”

Poczta w Ostrołęce

w okresie Królestwa Polskiego”

Barbara Kalinowska

Pismo „Rozmaitości Ostrołęckie”


Odwiedzając muzeum w Ostrołęce przy placu Bema 8 warto mieć na uwadze to, że budynek ów został wybudowany w latach dwudziestych XIX wieku i od tego czasu służył poczcie Królestwa Polskiego.

....

Pracownicy Ostrołęckiej poczty.

Wśród urzędników pocztowych Królestwa Polskiego możemy odnotować kilka nazwisk związanych z Ostrołęką i Myszyńcem. Warto to uczynić, ponieważ stanowili oni ważną część inteligencji Królestwa Polskiego. Poza tym należeli do elitarnej grupy pracowników służby cywilnej. Byli to: (dopisek: między innymi)

....

Marcin Wojciechowski – w latach 1825 – 1827 był pisarzem urzędu pocztowego pogranicznego w Łomży, a w latach 1827-1862 ekspedytorem poczt w Ostrołęce. W 1850 roku był sekretarzem gubernialnym. 1 Listopada 1862 roku na własną prośbę uwolniony został od służby ( dopisek: jak okazało się stanowisko to przekazał synowi Stanisławowi). Wiemy o jego zaangażowaniu w sprawę narodową przed powstaniem styczniowym, gdy w kwietniu 1861 roku wśród społeczeństwa Ostrołęki dojrzała myśl wybudowania pomnika z figurą Matki Boskiej Bolesnej ku czci poległych w Warszawie, w miejscu zwanym Felkową Górą, przy drodze do Ostowi Mazowieckiej. Inicjatywa budowy figury wyszła od Marcina Wojciechowskiego, który chciał ją wystawić na prywatnym gruncie. Figura nie stanęła jednak do wybuchu powstania, choć zakupiono ją w 1863 roku.

...

Syn Marcina Wojciechowskiego – Stanisław (również pocztowiec) – podobnie jak ojciec angażował się politycznie. W 1848 roku aresztowany został za granie „Marsza Mierosławskiego”. Zgodnie z orzeczeniem Komisji Śledczej z 26 grudnia 1848 roku zatwierdzonym przez namiestnika 6 stycznia 1849 roku zwolniony z odpowiedzialności karnej. W latach 1859 – 1860 był pisarzem ekspedycyjnym w Kalwarii. Uwolniony został od służby 1 sierpnia 1860 roku na własne żądanie. Do służby pocztowej powrócił dwa lata później i objął posadę ekspedytora poczt w Ostrołęce od 1 listopada 1862 do 1869 roku.

....


środa, 7 marca 2012

Jak kupić książkę "Albert, Alik, Ali - Szwoleżer"


Napisałem i wydałem książkę o swoim ojcu Poruczniku Kawalerii Albercie Wojciechowskim.
Pod tytułem:
„Albert. Alik, Ali - Szwoleżer”, angażując jedynie własne środki.
Przy sprzedaży mogę wystawiać faktury VAT.

Oto informacja, jak można dokonać zakupu tej książki:

Koszt jednej książki to 15.00 złotych brutto

+ 5.00 złotych wysyłka w kraju

+ 12.00 złotych wysyłka za granicę.

Koszt sprzedaży hurtowej (przy zamówieniu 5 egzemplarzy, lub więcej)

- 25% ceny t. j. 11,25 złotych za sztukę

+ jednorazowa opłata 12.00 złotych za wysyłkę.

Zamówienia można składać pod adresem e-mail: albertalikali@tlen.pl

Płatności można dokonać przy odbiorze (+3 zł) lub na konto:

Bohdan Wojciechowski 02-776 Warszawa ul. Hirszfelda 1/32.

Kredyt Bank S.A. nr. 13 1500 1012 1010 1013 7761 0000